Ratownictwo Medyczne - Prywatna Strona Ratownika Medycznego

Sztudent

[link widoczny dla zalogowanych]

Taki bardzo życiowy wpis do bloga ratownika medycznego, musze stweirdzcić ze smutkiem że w znacznej częsci ma rację..

Taka przestroga dla młodych, tych którzy nie wiedzą co i czeka. Nie piszę tego aby kogoś zniechęcić (bo ludzie z powołania i tak będa robić swoje) ale o to aby trzeźwo spojrzeli na sprawę młodzi ludzie jeszcze niezdecydowani, żeby póxniej po paru latach nie pluć sobie w brodę.
Pozdrawiam Smile

Domisiek

trochę to mnie zgasiło... Ale nie na długo Smile

Skoro jest taki zawód istnieje to ktoś musi w nim pracować Very Happy

Sytuacja może się jeszcze trochę poprawi zanim ja pójdę na studia

Sztudent

Domisiek

Sztudent

ty nie rozumiesz ja nie żałuje mojej decyzji mi studiowania sprawia wielką radosc, tylko martwi mnie ta cała sytuaja która sie wytwarza

malysz

szczesc boze z tego co przeczytalemu ciebie to nie tylko ty masz takie problemy ale musisz zrozumiec jedno sa lekarze z doswiadczeniem praktycznym i teoretycznym lub tylko teoretycznym niewiem czy wiesz ale z lekarzy sie z chodzi pozatym to ze lekarz jest kierownikiem wyjazdowym to nie znaczy ze ty jako ratownik medyczny nie masz wogle swojego zdania po to tam jestes aby wiedza twoja i lekarza pokrywały sie i w razie czego zeby mu podpowiedziec co m robic ty jestes przeszklony w udzielaniu pierwszej fachowej pomocy a lekarze sa ruzni ginekolodzy okulisci itd którzy nie widza tego na codzien a biora dyzury na pogotowiu bo to niezły zarobek co do reanimacji uratowaliscie gosci i to sie liczy a mozesz powiedziec lekarzowi zeby maske od ambu nakładał odwrotnie zwróc mu uwage jak to nie poskutkuje nie bedziesz winny bo mu mowiłej a jak cos to daj mu na pismie jak nie słyszy lub powiedz przełozonemy zeby zwrócił lekarzowi uwage ze poto jest ratownik zeby mu pomódz a nie zeby był sanitriuszem po szkle podztawowej z przeszkoleniem a co do podawania leków lekarze nie umia obliczac dawek wiedz ty lub pielegniarka musicie ich kontrolowac pozdrawiam Malysz

Maras

Co prawda mam małe doświadczenie. Wiem jednak, że praca ratownika fiołkami i dużą gotówką nie pachnie, jednak uważam że autor bloga miał po prostu zły dzień. Zwłaszcza, że post na blogu został napisany kawał czasu temu (20 września 2006 roku)!, a mimo tego krytycznego opisu, jego autor nie rzucił ratownictwa medycznego i nie podjął studiów lekarski - to jednak daje do myślenia.

Sebsko

Z tym co mówił, że jest to ciężka praca to z tym się zgodzę.. Lecz jeżeli ktoś to robi bo poprostu to kocha robić to inaczej w ogóle na to patrzy. Ja osobiście nie podejmę się nic innego jak właśnie Ratownictwo Medyczne.

Zastanawia mnie jednak czy mógłbym ustalić sobie dni które chcę mieć wolne i czy można się dogadać jeżeli będzie mi potrzebny urlop. Jak z tym jest? Wypowiedzcie się na ten temat.

Sztudent

Sebsko - do bycia przez ciebie RM jeszcze bardzo długa droga, matura studia a dopiero potem praca. Jeszcze sie wszystko 500 razy pozmienia. Jeżeli już zdecydowałes sie na RM to nie wybiegaj tak w przyszłość tylko staraj się do tego dojść czyli ucz sie pilnie Very Happy

wybierz dobry profil w liceum zdaj dobrze mature, później studia a dopiero na samym koncu jest praca. Wszytsko ma swoją kolej nie wyprzedzaj tak czasu ...

W twoich pytaniach padaja pytania o to czy ma sie wolne po dyżurze czy można wziaść wolne - Jezeli intersuje cie ciągnięcia dwóch etatów to jest możliwe, ale dyżury i wolne to wszystko zależy od twojego kierownika

"Są ludzie pozbawieni poczucia czasu. Chcą zrywać kwiaty, które się jeszcze nie stały kwiatami: i wtedy okazuje się, że nie ma kwiatów."

Antoine de Saint-Exupery