Ratownictwo Medyczne - Prywatna Strona Ratownika Medycznego

ryba

ICE - (in Case of Emergency tzn. w nagłym wypadku) - to pewien system mający polegać na tym, że w naszych telefonach w kontaktach pod taką właśnie nazwą miałby się znajdować numer do osoby którą służby ratownicze miałyby poinformować w razie wypadku.
Inicjatywa moim zdaniem bardzo ciekawa, ponieważ umożliwiłaby uzyskanie ważnych informacji (grupa krwi, choroby, przyjmowane leki) o poszkodowanym.
Co na ten temat sądzicie? Czy ktoś z was może już posiada "ICE" w swoim telefonie? Very Happy

Domisiek

Akcja potrzebna. Mam już ICE zapisane Smile

Sztudent

Ważne aby posiadać taki numer, lecz z grupą krwi to najlepiej wyrobić sobię karte w RCKiK, posiada ona autoryzacje diagonosty laboratoryjnego, jest wielkosći dowodu osobistego i jest niepodważalnym dowodem o grupie krwi. Kosztuje 10 zł i czeka sie na nią 2 mieisące, albo trzeba oddać krew 3 razy i nie brać dwóch czekolad za kazdym razem i wtedy masz za darmo taką kartę. Co do leków itp. to może tylko być naprowadzenie bo nikt nie w 100% zaufać takiemu wpisowi.
I druga sprawa że w wypadkach telefon kom czesto ulega zniszczeniu, i trochę dwuznacznie może wyglądać jak ktoś z zespołu bedzie grzebał po kieszeniach poszkodowanemu i wyciągał komórkę Smile

Akcja jak najbardziej potrzebna i trzeba ją nagłaśniać Exclamation

Domisiek

Sztudent

Niestety nie, warunkiem jest ukończenie 18 lat, waga powyżej 50 kg, zero tatuaży, (co dziwnego trzeba być hetero Smile

), i nie możesz być chora na choroby zakaźne. Oraz inne jezcze kryteria które sie zaznacza przy oddawaniu krwi.

Ania82

Sztudent

Na SOR-ze nie ma gapiów, a przy wypadku wystarczy jeden mądry, który zrobi zdjecia karatki i ratownika który wyciąga mu telefon a nie daj Bóg jeszcze go do kieszeni wsadzi i takie zdjątko ląduje do lokalnej gazety i afera murowana Wink

Ania82

No cóż, trochę racji masz. Dopóki nasze społeczeństwo będzie zachowywać się w taki sposób, to służba zdrowia zawsze będzie się musiała czegoś obawiać. Podejrzewam, że już niejeden dzięki publiczności stracił pracę i niejeden jeszcze straci, bo teraz ludzie nauczyli się straszyć mediami jeśli coś nie idzie po ich myśli.
A czy np nie prościej z miejsca wypadku zadzwonić do rodziny poszkodowanego i zapytać, czy na coś chorował, jakieś leki przyjmował, itp? Przecież to może pomóc odpowiednio wcześnie zadziałać.
Problem może być też jak się nie sprawdzi komisyjnie zawartości kieszeni na początku, bo później mogą być pretensje, że miał coś jeszcze przy sobie... Więc jak ktoś się uprze to i tak źle i tak niedobrze.
Pozdrawiam.

Maras

Co do ICE uważam, że to fajny pomysł chociaż, moim zdaniem powinien być dostosowany do Polskich realiów:
1. Wymyślenie jakieś krótkiej, polskiej nazwy, która ludziom przypadła by do gustu (ICE może brzmieć dziwnie)
2. Przeprowadzenie akcji medialnej, która rozpromuje ideał ICE - bo na razie z tego co widzę ICE jest znany tylko osobom, które czytają portale o tematyce ratunkowej, a liczba takich osób w społeczeństwie, co tu dużo mówić, jest znikoma.
3. Uregulowanie podstaw prawnych, tak aby żaden ratownik właśnie przez ICE nie stracił pracy!

Moim zdanie wszystkie te podpunkty można spełnić potrzebna tylko jest dobra wola - pytanie tylko czy ktoś "z góry" będzie ją miał, bo szczerze mówiąc myślę że ta akacja w naszych rodzinnych warunkach spali na panewce.